Wojciech S. Wocław
Zdarzają się covery równie dobre, jak oryginały, ba!, nawet lepsze. Weźmy „I will always love you“ Whitney Houston. Mało kto wie, że jako pierwsza piosenkę śpiewała Dolly Parton. Częściej jednak takie próby — powiedzmy oględnie — nie wywołują zachwytów. Mojego zachwytu nie wywołał na pewno „cover“ smokingu, w którym pod koniec grudnia p. Robert Lewandowski wystąpił na „Globe Soccer Awards“.
Jak był ubrany najlepszy piłkarz świata?
Zacznijmy od faktów. Pan Lewandowski miał na sobie białą marynarkę z wyłożonymi jedwabiem (wskazywałby na to połysk) klapami szalowymi w kolorze czarnym. Obszycia kieszeni marynarki oraz guziki były również czarne. W brustaszy biała poszetka, złożona na sposób prezydencki. Do tego kamizelka w kolorze białym z czarnymi guzikami, biała koszula zapinana na guziki jubilerskie i czarna muszka. Spodnie – czarne, prawdopodobnie z czarnymi lampasami (ze zdjęć, do których mam dostęp, nie potrafię tego odszyfrować). Na nadgarstku zegarek na brązowym pasku. Do tego buty w stylu mokasynów, bez skarpetek.
Na zdjęciu poniżej p. Robert Lewandowski i p. Anna Lewandowska. Źródło: Pudelek Exclusive.
Co miał na myśli autor koncepcji tego stroju?
Na pewno smoking, a dokładnie tropikalną wersję smokingu, czyli dinner jacket, zwyczajowo noszony w gorącym klimacie. Pokuśmy się więc o dokładniejszą analizę porównawczą „prototypu“ z wersją, w której wystąpił najlepszy piłkarz świata.
„prototyp“ | strój p. Lewandowskiego | |
marynarka | Ma kolor biały i klapy szalowe. Jeśli uroczystość odbywa się wieczorem, to klapy wykładane są jedwabiem (połyskujące elementy garderoby rezerwujemy bowiem na czas po zachodzie słońca). Zapinana na jeden guzik, powlekany tym samym materiałem, którym wykłada się klapy (zatem w kolorze białym). | Na klapy, obszycia kieszeni i do powleczenia guzików użyto czarnego materiału. Jak rozumiem, miało to służyć podbiciu kontrastowości w stroju. |
kamizelka | Zamiast kamizelki nosi się raczej pas smokingowy. (Jeśli białą marynarkę smokingową zakłada się w gorącym klimacie, to po co okładać się dodatkowymi warstwami materiału?). | Kamizelka z czarnymi guzikami. |
koszula, muszka, poszetka | Biała, z kołnierzykiem frakowym lub (częściej) kent, zapinana na guziki jubilerskie lub z krytą listwą, podwójnym mankietem na spinki, czarna muszka, biała poszetka. | Jak w prototypie. Biała, zapinana na guziki jubilerskie, czarna muszka, biała poszetka. W zasadzie bez zarzutu. |
spodnie | Czarne z pojedynczym lampasem. | Czarne, jak w klasycznej wersji. |
buty | Czarne oxfordy z gładkim noskiem (wieczorem mogą to być lakierki), rzadziej eskarpiny i oczywiście czarne skarpetki. | Buty, które ma na sobie p. Lewandowski nawiązują w mojej opinii nie tyle do znanych z codziennego życia mokasynów, ile do eskarpinów. Wskazuje na to rypsowa kokarda. Eskarpiny wykonuje się jednak ze skóry pozbawionej wzorków… Brak skarpetek! |
zegarek | Srebrna koperta, klasyczny (nie sportowy), proste indeksy, czarny pasek. | Jasnobrązowy pasek. W żadnym wypadku nie pasuje do eleganckiego wieczorowego stroju. |
Poniżej widać eskarpiny wykonane w pracowni Jana Kielmana.
Diabeł tkwi w szczegółach
Prawie wszystko się zgadza… Na tym przykładzie dobitnie jednak widać, jak dużą rolę odgrywają szczegóły, dzięki którym można osiągnąć efekty zachwycające lub… wątpliwe. Kontrastowość leży wprawdzie w genotypie smokingu, ale w jego klasycznej (i również tropikalnej wersji) jest naturalna i niewymuszona. Zachwyca, ale nie zwraca na siebie uwagi. Kontrastowość w stroju p. Lewandowskiego jest pierwszą rzeczą, która przykuwa uwagę. Dzieję się tak ze względu na wyróżnienie czernią detali stroju. W efekcie uroczysta gra czerni i bieli przynosi zgoła odmienny efekt. Staje się upozowana, nieautentyczna, małostkowa, zbyt dosłowna, a przez to w jakimś sensie… wulgarna. Jak kawa w półlitrowych kubkach… Ta koncepcja smokingu niczym nie różni się od imprezowych kreacji niektórych par: ponieważ ona ma różową sukienkę, to on musi ubrać różowy krawat i różową poszetkę, żeby wszyscy z daleka widzieli, że są razem!
Podobne emocje rodzi we mnie brak skarpetek w strojach formalnych, uroczystych. Moim zdaniem niewiele się to różni od noszenia skarpet do sandałów. Skoro uroczystość wymaga stroju formalnego (uroczystego), to nie rozwadnia się go elementem beztroskich, letnich, nadmorskich wakacji. Jeśli lato domaga się luzu i przewiewności, to nie ubiera się skarpetek do japonek. Wydaje się to proste… Ten brak skarpetek do strojów uroczystych (w Polsce na co dzień widywany wśród gości wszelakich modnych przyjęć weselnych) to dla mnie przykład przymusowego dziś luzu. Luz to współcześnie bowiem nie wybór czy możliwość, nie stan swobody, ale właśnie przymus.
Z Marcinem Prokopem podczas prowadzenia jednej z gal biznesowych. Zdj. Kamil A. Krajewski.
Eksperymentowanie z klasyką…
Z klasyką czyli z czymś, co funkcjonuje w naszej głowie jak prototyp, trudno się eksperymentuje. Można bowiem bardzo łatwo przesadzić, podobnie jak w doprawianiu potraw. Z całą pewnością wyróżnimy się z tłumu, ale czy na naszą korzyść? Nie oznacza to, że eksperymentować nie wolno. Można i kiedy trzeba – warto.
Książę Karol w eskarpinach. Książę William ma poszetkę w kolorze białym, książę Karol – we wzory. Źródło zdj. Gentleman’s Gazzete
Przykładem godnym naśladowania w tej mierze jest dla mnie niezmiennie książę Karol. Bez trudu znajdą Państwo zdjęcia, na których widać, jak następca brytyjskiego tronu wybiera do smokingu kolorową poszetkę zamiast klasycznej białej. To zresztą jeszcze jeden przykład na to, jak mniej znaczy więcej. Indywidualizacja tego jednego elementu, który stanowi być może 1% całej powierzchni garnituru potrafi spowodować tak bardzo pożądany dziś efekt „wow“, a przy tym tworzy całość, którą docenią i miłośnicy tradycji, i poszukujący oryginalności…
Żródło: Gentleman’s Gazzete.
Jakieś inne pomysły na eksperymenty? Pas smokingowy w kolorze bordowym albo uszyty na wzór pasa kontuszowego (byłby to sposób na dodanie narodowego akcentu do smokingu). Ja sam zakładam czasem do smokingu czerwone skarpetki. W poszukiwaniu oryginalności w naprawdę dobrym stylu warto też przestudiować grafiki Lesliego Saalburga, Laurenca Fellowsa, Roberta Goodmana. Zainteresowanym tematem polecam też książkę Alana Flussera pt. „Dressing the Man” (szczególnie rozdział „Formalwear: Black-And-White Etiquette”).
Wojciech S. Wocław
Zdjęcie okładkowe wykorzystane w tym tekście pochodzi z Instagrama p. Roberta Lewandowskiego.